Wiele mówi się o zmianie własnej pasji w profesję. Zainteresowania sprawiają, że każdego dnia chcesz działać więcej i zmieniać swój świat na lepsze. Niektórzy porzucają wszelkie lęki i stawiają wszystko na własne zamiłowanie. To zadziało się właśnie w tej toruńskiej kawiarni i co więcej, wyszło im to świetnie. Widać to już po kilku sekundach spędzonych w środku. Gwar, śmiech, delikatne zamieszanie… To wszystko jednak przyjemne i swojskie.
Od wejścia czujesz się jak u starych znajomych – „Czego się napijecie? Zjecie sernik?”. Trudno odmówić, widząc radosnych gości zajmujących wszystkie możliwe miejsca w kawiarni. Zabrakło dla Ciebie? To nie problem. Ekipa Nano zaraz coś zorganizuje.
Kawa? W każdej postaci. Na ciepło i na zimno. To jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie dostaniesz nitro, czyli kawę z azotem – to właśnie on nadaje temu napojowi gęste body oraz piankę. Zupełnie jak w piwie Guiness. Wydobywa także nuty nieosiągalne w wyniku innych sposobów przygotowywania kawy. Koniecznie muszę wspomnieć o nitro tonic – autorskim pomyśle właścicielki. Jest to połączenie wyżej wspomnianego napoju z tonikiem. Nie mam wątpliwości, że to ogromny hit – niesamowite orzeźwienie w upalne dni i uczta dla podniebienia. Smak nie do zapomnienia.
Warto również wspomnieć o właścicielce tego miejsca. Kamila Adamiec została mistrzynią Brewers Cup 2018 w parzeniu kawy metodami alternatywnymi, a w 2020 roku zajęła III miejsce na Mistrzostwach Polski Baristów. To ogromne wyróżnienie i poświadczenie, że w Nano serwują kawę najwyższej jakości. Prawdziwa perła wśród polskich kawiarni. Warto wpaść do Torunia dla tego smaku.
